niedziela, 13 grudnia 2015

wodór

Wodór przewozi się sprężony, jeśli mówimy o niewielkich ilosciach, lub w stanie ciekłym schłodzony do -250 stopni Celsjusza. Sprężenie go zjada 12% energii w nim zawartej, a skroplenie 20%, a jeszcze potem potrzebna jest energia do utrzymania go w wystaczająco niskiej temperarurze. Więc jeśli przechowywać go wystarczająco długo w staie ciekłym, to zużytkujemy wiecej energii, niż można potem będzie uzyskać z jego spalania. To że sprawność przemiany prąd -> wodór -> prąd/energia mechaniczna jest na poziomie 20% to całkiem OSOBNA sprawa. A teraz jeśli te 20% sprawnosć przemian pomnożyć przez <=80% sprawności przechowywania to bilans energetyczny wyjdzie zupełnie nieakceptowalny, marzenie ściętej głowy. PS - elektroliza jest raczej laboratoryjną metodą otrzymywania wodoru, na skale przemysłową robi się co innego (za Wikipedią, nie wiem jaka jest sprawność energetyczna tych procesów.): Poprzez konwersję realizowaną podczas przepuszczania alkanu nad parą wodną, np. metanu: CxH2y + 2xH2O → (2x+y)H2 + xCO2 CH4 + 2H2O → 4H2 + CO2 Przez reakcję pary wodnej z koksem w reakcji Boscha: C + H2O → CO + H2 Termiczny rozpad CH4: 2CH4 –T=2000 °C→ C2H2 + 3H2 Reakcje metanu z tlenem: 2CH4 + O2 → 2CO + 4H2 Tylko że przy 3/4 reakcji produktem ubocznym jest dwutlenek węgla lub tlenek węgla(!) a w każdym przypadku potrzebne są duże ilości energii. Wiec w zasadzie wynik jest podobny jakby te węglowodory lub węgiel spalić razem bezpośrednio w silniku, zamiast na raty - wodór w silniku a restę w fabryce wodoru. Kilka dni temu firma Sunfire w Dreźnie (producent ogniw paliwowych) uruchomiła pierwsze urządzenie pilotowe do produkcji węglowodorów z wodoru i CO2. Wodór produkowany jest z pary wodnej nową metodą elektrolizy wysokotemperturowej w 800 stopni i 20 atm. Wydajność 90%. Potrzebny prąd dostarczają oczywiście źródła odnawialne. Cały proces produkcji paliwa płynnego (eter eksymetylowy OME) wynosi 70%). Wielką zaletą jest brak zanieczyszczeń (siarka) w takim paliwie a to oznacza czyste spaliny samochodów. Koszt produkcji litra paliwa oceniany jest na 1,30€, inne paliwa syntetyczne to 2,5 do 5 € za litr. Tu chyba ważniejsza od ilości energii jest moc. Z podanych przez Ciebie danych że moc uzyskana z 1 mkw ogniwa wynosi 125 W zatem 10 mkw daje moc 1,25 kW zatem za mało by choćby włączyć czajnik elektryczny. Zatem tych ogniw powinno ich być przynajmniej 5 razy więcej jeśli chcemy, by jednocześnie można było prac, prasowa i grzać sobie wodę na herbatkę a także żarówek kilka zapalić. A trzeba doświetlać wtedy gdy słońce nie świeci ale wtedy fotoogniwa energii nie wytwarzają. Inna ciekawa możliwość: Jeśli paliwa będą za drogie, wystarczy w okresach taniego prądu wytwarzać wodów i przy zapotrzebowaniu używać ogniw wodorowych do produkcji prądu. To znacznie ciekawsze niż budowanie pompowni wody albo wielkich akumulatorów. Za 5-7 lat powinny pojawić się urządzenia przemysłowe. I to wszystko zaledwie o 100 km od polskiej granicy. Wygląda na to, że samochody wodorowe to tylko próba poszukiwania rozwiązań w ciemno, kiedy jeszcze nie widać, która droga okaże się najefektywniejsza. No i jak zwykle najwięcej do krytykowania mają ci, którzy sami nic nie potrafią stworzyć. To już norma.

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

co za bank

Od kliku miesięcy otrzymuję co miesiąc wyciągi z konta mojego imiennika z drugiego końca Polski na e-mail (pewnie mamy podobne). Mój telefon i zapewnienie pani, że przekaże sprawę nic nie dał. Kasuję tego maila wraz z innymi spamami. Nie chciałbym, aby ktoś oglądał moje rozrachunki... a fe.... nieładnie ze strony banku. ja mam podobny problem dostaje cudze wyciągi i wcale nic nie jest podobne ani nazwisko ani imię czy tez poczta .Widać ze panuje ogólny bałagan i nasze dane osobowe wypływają bezkarnie do innych osób.  ponad 10 lat temu. Było nieźle. Po przejęciu przez Credit Ag. nowa polityka. Wprowadzanie opłat za wszystko. Na dzień dzisiejszy tylko za wejście do oddziału się nie płaci. Klient wieloletni, lojalny jest traktowany jak śmieć. Przykład: przed wyjazdem na urlop poprosiłem o zwiększenie limitu karty na 1 miesiąc - odmowa mimo lokaty na kilkanaście tysięcy. Na stronie internetowej, spłata zadłużenia karty sprytnie w pole należność domyślnie wpisywana jest kwota minimalna. Chwila nieuwagi i mamy niechciany kredyt z 40 dniowym oprocentowaniem na start. Właściwą sumę raty wpłaciłem 15 minut przed północą, oczywiście system przeksięgował po północy. Żadne reklamacje i wyjaśnienia nie dały efektu. Potraktowano mnie jak naciągacza.  Złożyliśmy wniosek o kredyt hipoteczny w Credit Agricole - bank reklamuje się szybką decyzją kredytową w 2-3 tygodnie, a my czekamy już.... 2 miesiące...! Odradzam , niestety niekompretentna obsługa, ślamazarni analitycy, zero kontaktu...po prostu tragedia Wzięłam coś na raty w tym banku, wpłaciłam im ratę szybciej a oni odesłali kase bo wpłaciłam we wcześniejszym terminie,zamiast być zadowolonym że klijent wpłaca szybciej to oni odwalają taki numer,jeszcze w dodatku musiałam ja zapłacić prowizje od tego,szczerze nie polecam tego banku nikomu,a o obsłudze banu to już się nie wypowiem Niektórzy po prostu nie mają zielonego pojęcia o jakichkolwiek kredytach dlatego takie   są wypisywane (jedna rada, nie umiesz korzystać nie bierz). Też mam kredyt w tym banku, spłacam szybciej i żadnych zwrotów nie mam. Dobra rada, należy nauczyć się najpierw wykonywać przelew, bo wina może leżeć po stronie osoby, która przelewa ratę. Najgorszy bank jaki kiedykolwiek widzialem ostrzegam przed oddzialem w rzeszowie masakra, czekalem 2 miesiace na kredyt po dwoch miesiacach pseudo bankowiec z credit powiedziala ze za pozno zlozone zostaly dokumenty i decyzja jest taka ze kredytu nie ma. Dziadostwo straszne dziadostwo. Kazdemu odradzam Zawiodłem się na tym banku. Mam u nich konto bardzo długo, zakładałem jeszcze za czasów LUKASA. Ostatnio zabrakło mi 8.000 na samochód, chciałem pożyczyć z tego właśnie "pseudobanku", to dostałem decyzję odmowną, powodem było moje zatrudnienie za granicą. Mało tego, pani która mnie przyjmowała, powiedziała że nie dostanę pożyczki w żadnym banku bo Norwegia nie jest w UE. Rozczarowany taką decyzją poszedłem do pierwszego lepszego banku tak z ciekawości, decyzję i to pozytywną miałem już następnego dnia. To ja się pytam - w jakim oni (CA) świecie żyją? Przecież w dzisiejszych czasach spora część społeczeństwa pracuje za granicą. Dodam że likwiduje konto w CA.

taryfikator w banku

Poniżej ciekawa sytuacja:
złożyłam wniosek o zamknięcie karty kredytowej i kredytu. Za wydanie zaświadczenia o spłacie kredytu i karty zapłaciłam z góry 50 zł, wg taryfikatora. Następnie przysłano do mnie oryginał zaświadczenia o spłacie kredytu,gdzie na dole umieszczona jest klauzula, że za zaświadczenie mam zapłacić 20 zł. Udałam się do Banku, gdzie Pan Dyrektor oznajmił, że powinnam zapłacić 50 zł za zamknięcie kredytu i 20 za kartę i mam być szczęśliwa, że wychodzi do klienta, tzn, do mnie. Po telefonie do kierownika, który podpisał mi to zaświadczenie, wydał osobiście kolejne zaświadczenie, gdzie w klauzuli umieszczono już 50 zł. Taryfikator, który został mi wydrukowany obowiązuje dla umów zawartych od 30.04.2013 i jest w nim mowa o 50 zł, ale moje umowy zawarte zostały w 2012. Moje pytanie: Czy pracownik pobrał należną opłatę- 50 zł, czy dyrektor okazał wielkie serce dla mnie darując mi 20 zł, czy wg taryfikatora i dat zawarcia umów miałam zapłacić np. po 20 zł i czy wystawienie zaświadczenia dla osoby prywatnej jaką jestem, nawet w zbożnym celu- mam płacić frycowe? W C.A. mam i kłopot z terminową spłatą ale jestem w stałym kontakcie z działem kredytów trudnych i bez najmniejszego problemu mam przenoszoną płatność raty nawet o miesiąc, tylko że o tym mało kto wie iż jest taki dział, teraz jest na Żwirki i Wigury. Ja załatwiam ten temat telefonem. Bardzo miłe panie, znają realia i nie spotkałem się z taką życzliwością w innym banku. W polbanku nie ma zadnej rozmowy po kilku dniach nasyłają firmę windykacyjną.Chcę sobie założyć konto studenckie i zastanwiam się nad wyborem banku, w sumie znam tylko jako tako Credit Agricole, bo moja mama ma tam konto. Co sądzicie o tym banku, warto tam zakładać rachunek czy lepiej wybrać inny bank? Do tej pory nie mieli większych wtop. Wcześniej miałem konto w PKO, BGŻ i Kredyt Banku i tam była żenada. W CA nie narzekam, korzystam z wielu produktów. Kilka razy naliczyli mi nieprawidłowo opłaty ale złożenie reklamacji zawsze było korzystne dla mnie. Niemniej ktoś kto nie śledzi dokładnie historii rachunku mógłby w tej sytuacji sporo stracić. Natomiast to co postrzegam na duży minus po zmianie z Lukasa na CA to straszna nachalność, której bardzo nie lubię. Za czasów Lukasa nikt nie namawiał mnie telefonicznie na nowe produkty, a teraz to norma więc trzeba umieć odmawiać. Poza tym polecam ten bank.
Wiecie co odpowiedzieli? Proszę złożyć reklamację-(30 dni oczekiwania- taki czas podał ten sam dyrektor banku-który nadmienił, że mam się cieszyć, bo w innych bankach czas oczekiwania trwa nawet 3 miesiące w tak skomplikowanym temacie jakim jest wysokość pobranej kwoty za zaświadczenie). O zwrocie nadpłaty za wcześniejszą spłatę kredytu i jego ubezpieczenie szkoda się rozpisywać.Nie dostaniesz ani rozliczenia ani informacji kiedy jak . Kiedy zaciągasz kredyt całują cię po rączkach, kiedy spłacisz wcześniej i oczekujesz kultury bankowej(takiego pakietu usług bankowych, w ramach którego nie musiałbyś się narażać na "poniżanie" ) spotykasz się z niefachowością, brakiem kompetencji, świadomym wprowadzaniem w błąd, narażaniem na długi okres oczekiwania etc, etc, żenada.

wtorek, 20 stycznia 2015

na dole

Tylko przygłupie te długi, które PO wypracowało, to m.in. pokłosie górniczych przywilejów, urzędniczych przywilejów, rolniczych przywilejów, mundurowych przywilejów i wszystkich innych złodzieji, którzy mają wygodniejsze życie niż przeciętny Kowalski, na jego koszt. Tylko dokładamy, bo dzięki prezesom, dyrektorom, kierownikom i całej rozpasłej administracji 13-tkom, 14-tkom i innym górniczym dodatkom kopalnie generują straty, pewnie, że kupuje po to, aby zarobić. Na tym polega prowadzenie KAŻDEGO biznesu. A górnikom da zarobić tyle, ile będzie musiał - i ani grosza więcej. Na tym polega biznes, że sentymenty odkłada się w kąt, a bierze do ręki kalkulator. Chwila słabości i firma tonie, bo konkurencja nie zawsze jest sentymentalna. pewnie, że kupuje po to, aby zarobić. Na tym polega prowadzenie KAŻDEGO biznesu. A górnikom da zarobić tyle, ile będzie musiał - i ani grosza więcej. Na tym polega biznes, że sentymenty odkłada się w kąt, a bierze do ręki kalkulator. Chwila słabości i firma tonie, bo konkurencja nie zawsze jest sentymentalna. Państwo nie jest w stanie prowadzić takie działalności!  Państwu nie przeszkadza że coś "państwowego" bankrutuje, bo oni wydaja NASZE pieniądze a nie swoje bieliznę!  Prywaciarz sobie na to nie pozwoli! A poza tym pewnie w takiej państwowej kopalni drugie tyle co górników jest pewnie osób pracujących przy biurko! czy będzie tani - to sie dopiero okarze - będzie tyle kosztował ile rynek podyktuje. ale fakt - dawno juz trzeba było większość zakładów produkcyjnych i innych przekazać w prywatne ręce. Przynajmnie by na własny koszt je utrzymywali, i to co zarobią byłoby ich.Ale nie - kolesie z rzadu musieli sie najpierw nazrec i dopiero jak wszystko zmarnowali nieudacznie zarzadzajac i rozkradajac wszystko - dopiero po ilus latach oglaszaja upadlosc kolejnych zakladow. banda nieukow i zlodziei ak będą prywatne, zw zawodowe . niet.

Górnik będzie zapierdalał na śmieciówce aż zdechnie. To jego jedyny socjal. NSZZ "Solidarność| były PO to żeby żyd zawładnał Polską a teraz związki sa nie potrzebne, żydowski potwór Lewiatan głaszcze się po brzuszku. Polskich niewolników w srocz a jeszcze dojadą całkiem tani Ukraińcy w bieliźnie. Kupuje kopalnie nie po to aby węgiel był tani tylko po ta aby na tym maksymalnie zarobić. Z kopalni zwolni kogo się da zostawi tylko minimalną niezbędną ilość ludzi potrzebną do prowadzenia wydobycia, zoptymalizuje koszty. Góry nie ruszy bo bez ich przychylności kopalni nie kupi. Zapomnijcie o pensjach i tanim węglu. żaden rząd poprzedni sobie z tym nie poradził. Z każdym rządem pojawiali się "nowi partyjni eksperci". O ile pamiętam , to zawsze dopłacaliśmy do kopalń. W Polsce istnieją kopalnie węgla w prywatnych rękach i przynoszą dochód dla właściciela i państwa. Czas skończyć z darmozjadami i nie mam na myśli tych górników, którzy pracują na dole. a te kopalnie to od kogo mają pieniądze i bieliznę? Od tych "wielkich" podatników i firm które niemają skąd wziąć pieniędzy na podwyżki dla nich. A jednak płacą i za węgiel i za dotacje. Rozbawiłeś mnie tym komentarzem kaczorku